niedziela, 2 marca 2014

Golden Raspberry Award Foundation

czyli Fundacja Nagrody Złota Malina. Wczoraj odbyła się 33. "ceremonia" rozdania tych "nagród". Tradycją jest, że (z wyjątkiem roku 2012) Złote Maliny są rozdawane dzień przed Oscarami.
"Statuetki" są przyznawane najgorszym filmom, aktorom, aktorkom, reżyserom, scenarzystom, obsadzie w całości oraz remake'om czy sequelom. Co do wyglądu, sama "statuetka" jest po prostu plastikowa, ma kształt maliny, pomalowana na złoto.

Pewne osoby są/były stale nominowane, np.: Adam Sandler, czy cała seria Zmierzchu z ok. 10 nominacjami za każdą część. Moim zdaniem to było całkowicie uzasadnione. Jednak "przyznanie" Pierce'owi Brosnan'owi Złotej Maliny za występ w "Mamma Mia" było bardzo nie w porządku. To, że nie umie śpiewać, nie znaczy, że nie umie grać. Z kolei Sandra Bullock w 2010 roku "dostała" aż dwie Maliny, a dzień później zgarnęła Oscara. Wszystkie trzy nagrody za osobne filmy.
Jedyną osobą, która kiedykolwiek odebrała osobiście Złotą Malinę, jest Halle Berry ("nagrodzona" za Kobietę-Kota). Powiedziała, wtedy, iż ma nadzieję się już nigdy z nimi (rozdającymi) nie spotkać, a rok później otrzymała Oscara.

W tym roku bardzo niesłusznie (moim zdaniem) został "nagrodzony" Jaden Smith. Chłopak ma dopiero 15 lat, może nie jest jakimś świetnym aktorem, ale lepiej byłoby "wręczyć" Malinę Adamowi Sandlerowi. Kolejną, może przestanie robić "filmy". Ponadto Jeździec znikąd jako najgorszy remake, a Movie 43 najgorszym filmem. To tyle, wieczorem (w Polsce nocą) ceremonia rozdania Oscarów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz